Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do tych bardziej udanych, a nawet udanych :v
Dzień rozpoczęłam od kółka z angielskiego, na którym oczywiście nic nie umiałam, ale OG!
Potem godzinka wolnego, którą spędziłam w towarzystwie Kingi, Ani, Oli i Konrada gadając i śmiejąc się z Kondziały.
Na polskim oczywiście robiliśmy coś tam.
Na infie razem z Kingą dostaliśmy 5 bo trafiłyśmy z tematem Architektury! EPIC#1
Na fizyce pół lekcji robiłam zadanie a pół nie mogłam ze śmiechu - Konrad. (siedział koło mnie *o*)
Na historii pani sobie gdzieś poszła, mieliśmy robić karte, nikt nie robił, my gadaliśmy, Paweł miał galaretkę i mu zjadłam trochę, snuffaliśmy.
Na matmie liczyliśmy zadania i epic sytuacja.
*robimy zadania, zrobiłam, patrze w odpowiedzi, i tak mówię:
- Źleee...
- Dobrzeee... <- Takim samym tonem Julia XD*
Na gw gadaliśmy o tolerancji, XD czyli historie jak w Trudnych Sprawach. :D
Na edb były prezentacje itp.
Po szkole poszłam na próbę, na której Przemek powiedział role, potem przeczytaliśmy nie do końca cały tekst, potem musiałam spadać do domu na jedzenie.
Jutro otwarcie galerii, będę tam!!! Prawdopodobnie chodzić na szczudłach, nie wiem czy dam sobie rade. :O Muszę!
Nie będzie mnie za to na angielskim, boję się, że pan będzie zły... A ja nie mam żadnego świstka, że jestem zwolniona. No cóż, będzie to trzeba usprawiedliwić..
Źle się czuję, że jutro prawdopodobnie zawiodę pana, nie będzie mnie na moim ulubionym przedmiocie.. Będzie na mnie zły, czuję to..
No nic, it's time to go. cu, maybe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz