Płacz.

Dzisiejszy dzień... Można powiedzieć, że był.. był różny.
Na edb sprawdzian, który mam nadzieję, że poszedł dobrze.
Na polskim coś tam robiliśmy, jak zwykle nudy. Narysowałam Pandzie bambusa.
Na infie znowu było wolne, ogarnęłam żeby używać Safari a nie Mozilli, bo tam Safari działa dobrze i siedziałam na face i pisałam z Jasiem.
Na fizyce omawialiśmy sprawdzian z którego dostałam 2.
Na historii po raz pierwszy mam ładną i czystą notatkę bez ndst Jasia i pięknych równań.
Na matmie pan przełożył sprawdzian, robiliśmy zadania z konkursu.
Na gw gadaliśmy "o przemocy" czyli każdy gadał o czy chce i z kim chce.

Moja (prawdziwa) siostra ma chłopaka.
Moja (przyszywana) siostra ma chłopaka.
Czuje się taka samotna, a z NIM nic nie idzie.

Moja siostra się wyprowadza.
To dziwne uczucie..
Zawsze była, kiedy chciałam i kiedy nie chciałam.
Pomagała, rozumiała..
A teraz ma jej tak po prostu nie być?


Idę grać.. 
Jutro przedstawienie.
A ja nie znam tekstu.
SUPER kurwa...

Brak komentarzy: