Wegetarianka? & 'Echelon - sekta?'

Tak, postanowiłam spróbować wegetarianizmu przez tydzień. 
Na początku jest trudno, bo w domu w lodówce mam tylko szyneczki i paszteciki, a nie ma nic dla niemięsożernych. Więc pozdrawiam, muszę znaleźć coś do jedzenia. Yay.

Zauważyłam, że na moim blogu jest tyle wyświetleń, tylu ludzi to ogląda a tak na prawdę nie piszę tu nic co mogłoby coś wnieść do ich życia.. Czas to zmienić, NATYCHMIAST.

Więc może dziś porozmawiamy o czymś, co ostatnio wpadło mi dość głęboko w oko, i co jest dla mnie jednocześnie zabawne i zastanawiające.

Czytałam na blogu jakiegoś kolesia, który pisał, że Echelon to sekta.
Twierdzi, że Jared jest naszym ojcem i wszystko co robi jest bezkrytyczne, popieramy wszystko co robi.
Przepraszam, co? Haha, ktoś kto uważa, że bezmyślnie popieramy wszystko co robi Jared musi być jakiś, za przeproszeniem, chory. Czy on widział, jak Jared się ubiera? XD To chyba nie jest bezkrytyczne, ale ma swój styl i garstka ludzi nie da rady tego zmienić, nawet jakby skały srały a mury pękały. 
"Ponadto członkowie tej grupy (...) namiętnie śledzą twittera, subskrybują na fejsie i pilnują blogów"
Może są osoby, które śledzą go, ale po co został stworzony twitter, fanpage na facebook'u i różne blogi? Żeby ludzie je czytali, śledzili, wiedzieli co się dzieje na świecie. Dużo osób interesuje to, co członkowie Marsów w tej chwili robią, jakie są ich ulubione kolory, co jedzą na śniadanie, o czym myślą przed snem. Tak, interesuje ich to, bo ludzie to tylko ludzie, są ciekawi wszystkiego. A to są ich idole, poniekąd ideały, do których chcą dążyć. Dlatego zbierają, dla zwykłego człowieka, nic nie warte informacje, którymi mogą dzielić się z ludźmi, których to również interesuje. To tak jakby grupa ludzi interesowała się samochodami. Dla mnie na przykład rozmawianie o tym jakie to felgi miał założone sąsiad na swojego nowego pikapa nic nie obchodzi, ale samochodowym maniakom może sprawiać przyjemność rozmowa na ten temat, może okazać się to całkiem dobry pomysł, jakaś przygoda z tymi felgami do tego pikapa. Dzielenie się informacjami to rozmowa. Rozmowa prowadzi do zacieśniania znajomości.  
"Podniecanie się na widok nowych zdjęć 'ojca' to norma"
Co tu komentować.. Ma 42 lata a wygląda na 24! Większość ludzi jest pod wrażeniem jego sylwetki, jego całokształtu i jego zdjęć, na których wygląda jak wygląda. Tak, ta wypowiedź brzmi trochę jak wyjęta z ust 'typowej fangirl', ale co tu więcej pisać o jego wyglądzie. Każdy ma oczy i widzi jak się prezentuje.
"Żeby dołączyć do polskiego forum trzeba minimum dwóch zaproszeń i spełnienia kilku innych warunków"
Przepraszam bardzo, jakie dwa zaproszenia? Jakie inne warunki? Jedynym warunkiem, by dołączyć, jest to, że słuchasz tego zespołu, czujesz to, co chcą przekazać, ich piosenki sprawiają, że chcesz żyć, że wiesz chociaż jak muzycy mają na imię. To wszystko. 
Ja na początku mojej przygody z tym zespołem nie wiedziałam co to Echelon, nawet nie śmiałam się za niego uważać. Dopiero zgłębiając się w ich muzykę, czując, że to mój czas postanowiłam poprosić o dołączenie do Echelonu. To jest zależne od tego, czy się to czuje czy nie. Ja jestem tam od ponad pół roku i muszę stwierdzić, że czuję to coraz bardziej. 
"I w zasadzie echelon byłby zwykłą grupą fanów, jedynie inaczej nazwaną - ot taki kaprys."
Hmm.. Lepiej nazywać się 'Grupa fanów 30 Seconds to Mars' czy ładniej, krócej i bardziej interesowniej 'Echelon'. Dopuśćmy do rzeczywistości taką sytuację.
Dziewczyna z koszulką na której widnieje napis 'Echelon' i chłopak, znajomy.
C(hłopak): Hej, co masz napisane na koszulce?
D(ziewczyna): Echelon.
C: A co to?
D: (I tu rozwija się wypowiedź, że to grupa ludzi, których łączy wspólna miłość do tego zespołu itp.)
W dalszym ciągu rozwija się rozmowa, pojawiają się pytania jaką muzykę grają, czy mógłbym posłuchać. Kiedy już do tego dojdzie są dwie możliwości: albo się spodoba i będzie słuchał dalej, może kiedyś zostanie echelonem; albo się nie spodoba i tyle. 
"Członkowie odcinają się od społeczeństwa"
*uwaga, sarkazm*
Taa, jasne. Każdy członek Echelonu po wstąpieniu do niego automatycznie wyprowadza się do małego mieszkanka 2x2, gdzie ma tylko komputer z facebookiem i twitterem. :v
I na koniec
"Względne zainteresowanie jazdą konno raczej nie jest cechą charakterystyczną , lecz nie można go wykluczyć"

Tym jakże zabawnym akcentem zakończę moją długą rozprawkę nt. 'Echelon - sekta?'
Mam nadzieję, że się spodobało, przedstawiłam moje odpowiedzi od strony Echelonu.

Ten tekst nie miał na celu nikogo obrazić, został napisany tylko ze względu na to, że mamy prawo mówić co chcemy i wypowiadać się na każdy temat. O Echelonie wiem co nieco, więc tym bardziej mam prawo się wypowiedzieć. Dziękuję, do widzenia.

~Provehito in Altum! <30

OMG..

Jest konkurs na bilet.
Na bilet Marsów.
Do Rybnika.
W 2014.

Chcę ten bilet.
Chcę go wygrać.
Muszę napisać MEGASUPERZAJEBISTYWKOSMOS list motywacyjny.
Muszę tam napisać dlaczego ja.
I dlaczego nie kupię sobie sama biletu.

I muszę nagrać parodię do jakiejś piosenki Marsów..
No umre.
Czas do 1 marca.

Sweet.

HELPP MEEE!

Nie mam planów na sylwestra..
Jak nie będę miała planów to będę musiała zostać w domu..
A to nie będzie fajne..

Dziś uświadomiłam sobie, że potrafię ranić ludzi..
To chyba nie jest moja mocna strona..

NIE MOGĘ SIĘ PODDAĆ!
Nauczę się grać na gitarze, choćby nie wiem co..
Ale teraz mi się nie chce.. :c

Niech ktoś mnie stąd zabierze na kilka dni.. 

Isia mi zrobi smileya u góry :3
Kolczyk do helixów kosztuje ponad 30zł, JEDEN! :O
Masakra..

Właśnie poprawiłam mojej koleżance z klasy humor..
Może jestem w tym dobra. :3


Właśnie przeczytałam iście zabawny artykuł o Echelonie, że to niby sekta. XD 
Tak, wszystkie BEZGRANICZNIE wielbimy Jareda, robimy co każe, jest naszym bogiem, wszystko co robi jest piękne, wspaniałe, tylko i wyłącznie dobre. 
I wielbimy tylko Jareda. Shannon i Tomo są dla nas nikim. 
Wyzywamy każdego, kto nie słucha marsów.

No lepszego żartu nie słyszałam XDD


~Provehito in Altum.

FUCK YEAH!!

Gwiazda, jedzenie, prezenty..

DOSTAŁAM GITARE!!!


Tak się cieszę! <3

Święta..

Tak.. Niby za kilka dni święta, ale nie ma śniegu.. Jakie to święta jak nie jest biało za oknem...

Wigilia klasowa była spoko, jak zwykle 1c była najgłośniejsza i najlepiej się bawiliśmy. :D

Zjadłam tyle, że myślałam, że się zrzygam.

Po wigilii poszliśmy na małe after party, ale szybko się wszyscy zwinęli, więc poszłam i ja do domu.

I siedziałam cały dzień nic nie robiąc.

Było mi trochę smutno.
Ale potem Ania napisała mi takie piękne życzenia na święta, że normalnie <3

Przez dwa tygodnie nie zobaczę się z żadną osobą z klasy.. Chyba, że się uda..
Ale z NIM się na pewno nie zobaczę.. ;-;

Stwierdziłam, że może warto trochę odpuścić.. On nie przejmuje się mną, to i ja nie będę przejmować się nim.
Ania mi powiedziała, że on nie jest świadomy, ale co mam zrobić, żeby był?
Nie wiem jeszcze jak, ale powiem mu w sylwestra, że go kocham.
Jak nie wypali, mogę powiedzieć, że były u mnie koleżanki i napisały to pod wpływem alko. ;-;
:v

Genialny plan..


Come, break me down.
Bury me, bury me. 
All I wanted was you. 

Niech się uda.

22 czerwca 2014 koncert Marsów w Rybniku. 

Mam tak idealny plan, on może wypalić.
Ale tak się boję, że coś nie wyjdzie, że coś pójdzie źle.
Chcę, żeby rodzice się jednak zgodzili.
135zł na bilet.
123zł na transport.
Mam opiekuna - jakby się czepiali.

Jak na razie mam 5zł.
MUSZĘ POGADAĆ Z BRATEM O TE 30ZŁ!


Jestem chora.
A w sobotę wigilia harcerska.
Mama powiedziała, że jeszcze rok takiej "biedy".

Hej. Jeżeli uda mi się zebrać całą sumę pieniędzy, ogarnę sobie wszystko to będą musieli mieć na prawdę dobre argumenty, żeby nie pozwolić mi jechać.

Jakbym mogła jechać byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. 

MÓJ EPIC I W OGÓLE SUPER PLAN.
Zbieram kasę.
Kupuję bilet.
Ogarniam transport w 100%.
Ogarniam opiekuna.
Na miesiąc przed koncertem gadam z mamą i tatą.
Wtedy będę miała już 17 lat więc będą musieli mnie puścić.
Mam tak epickie argumenty, że przekonałabym wegana to zjedzenia pierogów.

TYLKO NIECH TO WYPALI!!

Co?!

Marta powiedziała mi, że Konrad jej mówił, że puknął mnie bez gumki... Ołówkiem bez gumki... W głowę.
Z jednej strony to jest popieprzony na maksa a z drugiej to nie pierwszy raz jak słyszę od Marty że on jej mówi coś o mnie...

Co za koleś :F ♥

Dzień spoko. :D

Ogarniam fize, jutro sprawdzian. Ogarnąć sprawdzian. Nie chce zagrożenia z fizy. omg