W środę na drzewka - jeśli się uda.
Potem urodziny Kingi-Pawła - na to na pewno.
Potem Ranczo Party u Julii - potrzebuję hajs..
Nie mam czasu..
Nie mam hajsu..
Chcę się po skończeniu szkoły przeprowadzić do Krakowa.
Jeżeli te plany się nie zmienią i będę jeszcze bardziej zakręcona w mieszkanie tam, to to zrobię.
Najtrudniejsze będzie powiedzenie rodzinie, najbliższym przyjaciołom, że wyjeżdżam 600km stąd. I prawdopodobnie nigdy nie wrócę.
Ale przed wyprowadzką będę chciała odwiedzić Kraków, żeby zobaczyć ogrom tego miasta.
Chojnice przy tym wyglądają jak dzielnica. :v
Zobaczymy jak to będzie..
weź.. znikam...
Było tak dobrze i znowu się spierdoliło.
Bo kurwa CZEMU NIE?
Musze zapalić...
Zostanie ostatnia..
PŁACZ..
Postanowiłam sprawdzić dziś swoje BMI.
Wpisałam swój wzrost, wage...
Mam prawidłową wagę..
Więc dlaczego płaczę...?
Dlaczego chcę mieć niedowagę...
Przepraszam, ale ja spadam w dół...
Wyniszczam się...
Po raz kolejny zaufałam mu, wierzyłam, że coś będzie...
Po raz kolejny się zawiodłam...
Głupia, myślałaś, że może tym razem będzie inaczej?
Haha, przecież to Twoje życie.
Tu nie może być inaczej..
CO JA ROBIE
Strasznie mi się dzisiaj nudziło.
Więc przez dwie godziny robiłam coś, z czego zostało raptem 30 sekund.
OGLĄDACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
filmik bum
tak, mam chorą banie. i to bardzo.
#DZIĘKUJĘ
Więc przez dwie godziny robiłam coś, z czego zostało raptem 30 sekund.
OGLĄDACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
filmik bum
tak, mam chorą banie. i to bardzo.
#DZIĘKUJĘ
Sobota...
Hmm co u mnie...
Dzisiejszy dzień robiłam formata kompa:>
cały pierdolony dzień:>
Brat powiedział, że kupi mi dysk nowy, bo mój ma jakiegoś pierdolca. XD
Konkurs poszedł nam tak słabo, że nie wierzę, że w ogóle się zgodziłam. ;<
W sumie dużo się u mnie nie dzieje ostatnio, jak dostanę bilety to może pójdę z Myszą do kina, ale nie wiem.
Kocham jak ktoś na wieść, że chcę iść z kolegą do kina reaguje "TY Z NIM KRĘCISZ?!?!?! :OoOo :OMG" LOFF LOFF
Dziwne, bo jakoś nic szczególnego się nie dzieje u mnie. :v
Poniedziałek na zakupy z siostrą.
Wtorek nic.
Środa próba.
Czwartek nic.
Piątek nic.
Ktoś próbuje się do mnie dobić, ale chuj tam, nie będę odpisywać. :>
walić. :>
Dzisiejszy dzień robiłam formata kompa:>
cały pierdolony dzień:>
Brat powiedział, że kupi mi dysk nowy, bo mój ma jakiegoś pierdolca. XD
Konkurs poszedł nam tak słabo, że nie wierzę, że w ogóle się zgodziłam. ;<
W sumie dużo się u mnie nie dzieje ostatnio, jak dostanę bilety to może pójdę z Myszą do kina, ale nie wiem.
Kocham jak ktoś na wieść, że chcę iść z kolegą do kina reaguje "TY Z NIM KRĘCISZ?!?!?! :OoOo :OMG" LOFF LOFF
Dziwne, bo jakoś nic szczególnego się nie dzieje u mnie. :v
Poniedziałek na zakupy z siostrą.
Wtorek nic.
Środa próba.
Czwartek nic.
Piątek nic.
Ktoś próbuje się do mnie dobić, ale chuj tam, nie będę odpisywać. :>
walić. :>
Fociełe
A witam, witam.
Dzisiejszy dzień był totalnie DO DUPY.
Każdy w chdk ciągle mówi mi o Oskarze, nie ma minuty w której ktoś nie powiedziałby jego imienia.
Ale na dodatek do tego do niepokornego dołącza się jakaś Gabrysia.
Od razu mi się nie podoba, ciągle gada i zwraca na siebie całą uwagę, na każdą rolę mówi, że to ona może ją zagrać. Na szczęście jestem od niej o krok do przodu. bo chodzę na szczudłach a ona powiedziała, że nigdy na nie nie wejdzie.
#chamskijuston #he
Nie wiem czemu, ale już chcę zobaczyć tych chłopaków z ośrodka.
Nie koniecznie tylko Oskara, nie myślcie sobie. ._.
Każdy z nich jest fajny, chociaż poznałam tylko kilku.
Ale chyba nigdy nie zapomnęjego wzroku i tego uśmiechu.
Weź się ogarnij dziewczyno, z Konradem było tak samo i co? Gówno z tego wyszło.
Dzisiejszy dzień był totalnie DO DUPY.
Każdy w chdk ciągle mówi mi o Oskarze, nie ma minuty w której ktoś nie powiedziałby jego imienia.
Ale na dodatek do tego do niepokornego dołącza się jakaś Gabrysia.
Od razu mi się nie podoba, ciągle gada i zwraca na siebie całą uwagę, na każdą rolę mówi, że to ona może ją zagrać. Na szczęście jestem od niej o krok do przodu. bo chodzę na szczudłach a ona powiedziała, że nigdy na nie nie wejdzie.
#chamskijuston #he
Nie wiem czemu, ale już chcę zobaczyć tych chłopaków z ośrodka.
Nie koniecznie tylko Oskara, nie myślcie sobie. ._.
Każdy z nich jest fajny, chociaż poznałam tylko kilku.
Ale chyba nigdy nie zapomnę
Weź się ogarnij dziewczyno, z Konradem było tak samo i co? Gówno z tego wyszło.
JESTĘ DEBILĘ
Jestem pojebana
Do kurwa zasranego końca pojebana.
Ja pierdole, czy w moim życiu nie może być takiego okresu, w którym głowy nie zawracał mi jakiś koleś?! :v
JEBNE
Ale ok, historia życia mode turned on.
Byliśmy we Wierzchowie, na naszym przedstawieniu, które grali chłopacy z tamtego ośrodka. Siedzieliśmy w pierwszym rzędzie, więc każdy z chłopaków miał nas na wyciągnięcie ręki. Ja to przedstawienie oglądałam normalnie, ale kiedy chociażby na ułamek sekundy spojrzałam w stronę chłopaka, który grał babcię, to on się na mnie patrzył. :v
Tydzień temu, próba przed dzisiejszym przedstawieniem. Poza tym, że wszyscy chłopacy śpiewali mi sto lat z okazji moich urodzin, to po próbie stoję sobie oparta o drzwi do sali kinowej a chłopacy czekają aż ich wychowawca wyjdzie i pojadą do ośrodka. Wszyscy już wyszli, poza Oskarem. Po chwili słyszę "Siemano!", odwracam się a tam stoi uśmiechający się Oskar. Uśmiechnęłam się też i odpowiedziałam "Pa."
jezu to miłość
Dzisiaj, występ. Wchodzę jako Ba, rozglądam się i spoglądam na Oskara, a ten się do mnie uśmiecha, ledwo powstrzymałam śmiech. Potem goniliśmy się rzucając w siebie śnieżkami i obsypując brokatem. Miałam ubraną jego czapkę, myślę, że to była jego czapka. Potem musieli już się zbierać, więc ja jako pomocna dziewczyna postanowiłam, że pomogę im zanieść stroje do samochodu. I Oskar dwa razy do mnie podchodził i nalegał, aby wziąć ode mnie stroje, a miał pełne ręce. Potem się z nimi pożegnałam, chociaż tak bardzo nie chciałam, żeby odjeżdżali. Machałam im wszystkim i każdemu z osobna cały czas śledząc wzrokiem Oskara, który również zawiesił na mnie wzrok. borze on jest wyższy ajnflksjdvhbhjvbgj
Ci chłopacy są lepsi niż niejeden miejscowy.
Każdy, KAŻDY powiedział mi "smacznego" kiedy jadłam.
Każdy oferował pomoc, jezu jakie to przyjemne. <3
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli się w nim zakocham to mam przejebane, znowu.
Bartek mówił, że go za niedługo wypuszczają i jak tylko wróci tutaj to zapisuje się do naszego teatru.
TAK TAK TAK!! <3
To jest takie mega słodkie, bo oni zachowują się przy nas jakby się po raz pierwszy zakochali i nie bardzo wiedzą co mają robić. jezujezujezu
Do kurwa zasranego końca pojebana.
Ja pierdole, czy w moim życiu nie może być takiego okresu, w którym głowy nie zawracał mi jakiś koleś?! :v
JEBNE
Ale ok, historia życia mode turned on.
Byliśmy we Wierzchowie, na naszym przedstawieniu, które grali chłopacy z tamtego ośrodka. Siedzieliśmy w pierwszym rzędzie, więc każdy z chłopaków miał nas na wyciągnięcie ręki. Ja to przedstawienie oglądałam normalnie, ale kiedy chociażby na ułamek sekundy spojrzałam w stronę chłopaka, który grał babcię, to on się na mnie patrzył. :v
Tydzień temu, próba przed dzisiejszym przedstawieniem. Poza tym, że wszyscy chłopacy śpiewali mi sto lat z okazji moich urodzin, to po próbie stoję sobie oparta o drzwi do sali kinowej a chłopacy czekają aż ich wychowawca wyjdzie i pojadą do ośrodka. Wszyscy już wyszli, poza Oskarem. Po chwili słyszę "Siemano!", odwracam się a tam stoi uśmiechający się Oskar. Uśmiechnęłam się też i odpowiedziałam "Pa."
jezu to miłość
Dzisiaj, występ. Wchodzę jako Ba, rozglądam się i spoglądam na Oskara, a ten się do mnie uśmiecha, ledwo powstrzymałam śmiech. Potem goniliśmy się rzucając w siebie śnieżkami i obsypując brokatem. Miałam ubraną jego czapkę, myślę, że to była jego czapka. Potem musieli już się zbierać, więc ja jako pomocna dziewczyna postanowiłam, że pomogę im zanieść stroje do samochodu. I Oskar dwa razy do mnie podchodził i nalegał, aby wziąć ode mnie stroje, a miał pełne ręce. Potem się z nimi pożegnałam, chociaż tak bardzo nie chciałam, żeby odjeżdżali. Machałam im wszystkim i każdemu z osobna cały czas śledząc wzrokiem Oskara, który również zawiesił na mnie wzrok. borze on jest wyższy ajnflksjdvhbhjvbgj
Ci chłopacy są lepsi niż niejeden miejscowy.
Każdy, KAŻDY powiedział mi "smacznego" kiedy jadłam.
Każdy oferował pomoc, jezu jakie to przyjemne. <3
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli się w nim zakocham to mam przejebane, znowu.
Bartek mówił, że go za niedługo wypuszczają i jak tylko wróci tutaj to zapisuje się do naszego teatru.
TAK TAK TAK!! <3
To jest takie mega słodkie, bo oni zachowują się przy nas jakby się po raz pierwszy zakochali i nie bardzo wiedzą co mają robić. jezujezujezu
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)