Mam "plan dnia"
Żeby się uczyć.
I budzik nastawiłam.
Codziennie przez 1h będę liczyć matmę, przez 0,5h ogarniać fizę i przez 0,5h resztę tego, co muszę zrobić.
I nie obgryzaj paznokci na miłość boską.
Nic się nie działo.
Jutro się będzie działo.
Sprawdzian z matmy, który będzie totalną klapą.
Wytrzymać do 11, potem już nie będzie matmy.
Muszę się starać, uczyć, skupiać.
Dam radę.
BĘDZIE DOBRZE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz