Dzień 11

Po szkole.. ;-;
To tak, polski z kolesiem, który nas do notatek nie zmusza, ale musimy je robić - przygotowuje nas na studia ó.ó
Na infie są Maci, ale nie mam pojęcia jak to jest, bo ja i Kinga nie mamy, że tak powiem "swoich" komputerów i jak na razie siedzę koło Konrada. :3
Fizykę mamy z panią dyrektor O.O
Edb mamy z jakąś babką, siedzimy w tej samej sali, gdzie mamy wok i pp.

Całe edb nie słuchałam kompletnie tej babki, bo pisałam sobie z Natalią o tym, czemu nie chce być przewodniczącą, za potem o Kondziu, a potem w sumie o niczym, nic się nie dało pisać, bo się zapisała kartka. Potem Paweł napisał na takiej małej karteczce:
Kawał podaj dalej:)

IDZIE STARUSZEK LASEM I
NAGLE WIDZI NA DRODZE
WIELORYBA. PODCHODZI
DO NIEGO I PYTA:"CZY TY
NIE POWINIENEŚ BYĆ W
MORZU?" A WIELORYB NA
TO "TAK."

To jest takie suche, że aż śmieszne. XD Natalia śmiała się całą lekcję, a nawet i potem, bo Patryk opowiedział taki kawał, że siedzi koleś w operze i nagle czuje, że coś je*%e gównem, więc pyta pana za sobą: "Proszę pana, czy pan się zesrał?" a pan na to: "Tak, a o co chodzi?". badum tsss

Na GW pan stwierdził, że potrzebuje pomocy, i musiałam czytać z tego powodu PSO. :c


Brak komentarzy: