Helloween :*

Sieeemaneczko. ;D
Dzisiaj jest helloween, także w szkole mieliśmy minikonkursik.
Nasza klasa wygrała ♥
Udało nam się to bo mieliśmy fajne przebrania i tak się złożyło, że razem z Jasiem mieliśmy podobne stroje (czyt. on w smokingu, ja w "sukni") to nagadaliśmy, że zorganizowaliśmy mroczne zaręczyny, i pewnie tylko dlatego wygraliśmy, bo inne klasy miały więcej przebranych osób i nawet lepiej, ale u nas wyszło to mega. :D

I udało mi się uniknąć recytowania wiersza, którego i tak nie umiem. :D epic day!
poza tym, że mieliśmy sprawdzian z fizy, z którego dostane pałe. ;c

W sobotę spotkam się z Eweliną. Tak, z Eweliną :O
Nie widziałam jej chyba wieki, a ona napisała do mnie, czy się spotkamy by nadrobić to wszystko. Ja oczywiście się zgodziłam, gdyż lubię odnawiać znajomości, szczególnie te, które przyniosły mi jak najwięcej szczęścia. :D

SOON <3

jestem..


Jestem zbyt op w kalambury.
Wchodzę do jakiegoś pokoju w połowie gry, oni po 200 ileś pkt ja 0.
Kto wygrał?
oczywiście, ihavenoidea :3

dziś robiłam obiad.
nie posoliłam ziemniaków
klopsy były bez cebuli
CZY JA STRACIŁAM PÓŁ MÓZGU?

mama mi zrobi (albo ja) komin, mamy w pizdu wełny *O*

Soboota

Masakra, jak szybko schodzi mi tydzień, a jak wolno weekend.
W tygodniu powiedzmy na to poniedziałek:
* Wstaję o 7.30
* Idę do szkoły 8.50 - 14.55
* Szczudła 15 - 17
* Wracam do domu o 17.30
* Jem, odrabiam lekcje, facebook ok. 22.30
* Idę spać o 23.

Następny dzień tak samo i tak przez cały tydzień. A weekend?
* Budzę się o 8 (!)
* Ale wstaję o 9-10
* Jem śniadanie do 11.
* Robię coś, gram, sprzątam, cokolwiek do godziny 15
* Trochę się uczę do 17
* Potem znowu nic nie robię
* Zazwyczaj gadam na skype z ziomeczkami
* Idę spać 23

4 waga 6 ze  sprawdzianu z szwabskiego! :D epic.

Ok, cu <3

Czwartunio.

Dziś dzień taki z lekka w dupke.
Wstałam o 6 i musiałam sie ogarnąć i dylać do szkoły na 7:10 na dodatkowe z angielskiego. I teraz wiem, że nic nie umiem. ;-;
Na godzince wolnej rysowałam sobie coś, co mi kompletnie nie wyszło, ale co tam. Będę rysowała więcej.
Na polskim było jak zwykle.
Na infie robiliśmy prezentacje.
Na fizyce mieliśmy alarm przeciwpożarowy.
Na historii robiliśmy dalej karte pracy, nuudy.
Na matmie liczyliśmy zadania, NAJPROSTSZE. I jeszcze błagaliśmy pana, żeby nam zadał do domu, ale on się uparł, że nic nie mamy robić.
Na gw musiałam coś czytać.. ;c
Na edb mieliśmy sprawdzian.
nie umiem ściągać.. dlaczegooo? ;c

KURWA MAĆ.
Jutro przez jakieś głupie bachory nie mogę iść na szczudła i na meetingu też mnie nie będzie..

kurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwa

jutro sprawdzianik z angielskiego i polskiego, yay.
jestem taka wkurzona.. -.-

Środa - again.

Dzisiaj mam niezły zapieprz.
Po szkole szłam na zajęcia plastyczne, na których przez 1,5h rysowałam krzesło, rower i wiadro. -.-
Potem poszłam na chwilę na szczudła i sobie gadałam z Przemkiem i w ogóle.
I się spostrzegłam, że mam przejebane w życiu, bo mam kreskę jak osoby z ASP a chcę iść na architekture. :c
Znowu zostałam sama..
Julia już w ogóle się nawet nie przywita.
Kinga się przywita, pogada, ale widzę, że jakoś tak woli inne dziewczyny.
Natalia mnie nie lubi, to czuć na kilometr.
Martyna się przywita, pogada, ale woli Julię, Natalię.. to widać..
Ania nie wiem czy mnie lubi, czy nie..
A inne dziewczyny?
A chłopacy?
Paweł lubi mnie tak 50/50
Konrad.. Dla niego wydaję się nie być obojętna, ale pewnie jestem..
Patryk też mnie nie lubi.
Jasiu.. Jasiu mnie lubi.


Jestem sama..

Poniedziałek ziom.

Siemanko,
byłam dzisiaj na szczudłach, i umiem już wchodzić po schodach, oczywiście jeszcze opierając się o ściane. :D wchodziłam dziś po raz pierwszy.

Na szczudłach się chciałam przejść i nikt nie chciał ze mną się przejść, to poszłam sama.
I Konrad się o mnie martwił, i mnie szukali, a nie odeszłam daleko.. ;c
I dziś bawiłam się flagą :P yay.

Pizdeczka z biologii, fuck yeah.
Dostałam 5 z matmy :c w ogóle nie jestem zadowolona z tej 5. ;-;


Chciałabym się jakoś zbliżyć do mojej klasy, do dziewczyn, by móc z nimi gadać tak jak one między sobą gadają, ale czuję się niechciana. :/

niedziela...

Hahaha, kocham tych ludzi.


To jest moje zdjęcie profilowe. A obok Ania, Julia i Paweł postanowili mi wkleić twarze Konrada. :D 
Kocham kocham kocham ich. <3 

Dzisiaj cały dzień spędzam na nauce geografii i robieniu zadań z matmy, epic day.
Ogólnie to wrzucę parę zdjęć z imprezki i kilka z chorej głowy Pawła i mojej.


iphone w spodniach

Wyzwolona Natalia

Konrad sok pomarańczowy





Po co się uśmiechnąć, co nie?

moje dzieło xd




"z kim ja żyje"

nudziło nam się więc jedliśmy cytryny


nasz znak firmowy
+znak firmowy

FIGLIKI

To co było wczoraj... Nigdy tego nie zapomnę..
Ale to co mój umysł wczorajszej nocy stworzył jest jeszcze lepsze.

*sen*
WARNING:*Imiona zostały celowo zmienione.
Głośna muzyka, ona siedzi koło niego, ale nie rozmawiają ze sobą. Ona zajęta jest drażnieniem się z kolegą a on siedzi z nikim nie rozmawiając.
- Idziesz sypnąć? - spytał nagle. Ona odpowiedziała przyjacielskim "yhy" i poszli.
Udali się do męskiej ubikacji, bo tylko tam sprzyjały warunki ciągłej pustki i ciszy. Byli tam sami. Działo się to co miało się dziać, sypnęli, wciągnęli. Ona już miała zamiar iść, ale on nie dał jej na to szansy.
- Poczekaj - powiedział nie patrząc jej w oczy - mogę coś spróbować?
- Hmm, okay - odpowiedziała, po czym wróciła na miejsce koło niego i czekała na to, co zrobi.
- Zamknij oczy na chwilę.
Ona zamknęła oczy, a raczej zasłoniła je dłonią.
- Co masz zamiar zrobić, mam się bać?
- Nie nie, spokojnie.
On spojrzał na nią, wyglądała pięknie, szczególnie w tym świetle. Zaśmiał się pod nosem przypominając sobie jak to było, gdy spojrzał na nią pierwszy raz, że jej wzrok sprawił, że on nie może o niej zapomnieć. Dzisiaj miał się w końcu odważyć i dowiedzieć, czy czuje do niego to samo. Bezszelestnie podszedł do niej tak blisko jak mógł. Serce biło mu jak młot pneumatyczny. Zbliżył twarz do jej twarzy i złożył na jej ustach krótki, ale znaczący pocałunek. Szybkim krokiem odsunął się od niej trochę. Ona zdjęła rękę z oczu, spojrzała na niego wzrokiem w stylu "O co Ci chodzi?".
- Podobasz mi się - zaczął cicho - i... mówili mi, że mam to zrobić..
Ona nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła. Podeszła i wtuliła się w niego.
- Ty mi się też podobasz - powiedziała mu na ucho.
On uśmiechnął się, przytulił ją mocniej, był szczęśliwy, że jest przy niej tak blisko. Czuł jej perfumy, które wzmacniały to szczęście. Uścisk nie trwał długo, gdyż czuli, że muszą sobie coś powiedzieć.
- Jacy "oni"? - spytała wreszcie.
- No... Kasia* o tym wiedziała, Witek*..
- Kasia*.. Dlatego na prawie każdej lekcji gadaliście?
- Namawiała mnie, że mam Ci w końcu powiedzieć..
- Ale?
- Ale.. ja nie byłem pewny. Myślałem, że to inaczej się potoczy, że Ty nie..
- Chciałeś, żeby tak było?
- Nie! Chciałem by było, tak jak się stało..
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, ale w sercu miała mętlik. Patrzyła smutnym wzrokiem na drzwi, jakby szukała tam jakiejś kartki z tekstem, który może mu powiedzieć. Chłopak podszedł do niej i przytulił ją do siebie.
- Hej.. - zaczął opierając swoją głowę o jej - Ładnie dziś wyglądasz.. i zawsze..
Chłopak chwycił ją za rękę a ona się uśmiechnęła dalej patrząc na drzwi.
- Nie chcę by to się skończyło dzisiaj.
- To, co nawet się nie zaczęło?
- Ah no właśnie..
Odsunął się od niej i patrzył na nią. Ona spojrzała na niego i czekała na ten ruch.
- Czy.. Ty chcesz..
- Tak.. Bardzo chcę - powiedziała patrząc mu w oczy i uśmiechnęła się.
Wychodząc złapał ją za rękę..
I DALEJ NIE PAMIĘTAM :c
*koniec snu*

dziwnym przypadkiem On i Ona wyglądali jak Konrad i ja.. hymhymhym    :D

Nie jadłam śniadania bo nie ma nic do jedzenia :c
szmutno mi z lekka.

SKAJPAJ

Siedzę na skajpaju z Pawłem, Kingą, Martyną, Julią, Natalią, Anią i Benjaminem i sikam ze śmiechu.





tak. ten dzień był spoko.

niewidzialna?

Przyszłam do szkoły, weszłam do świetlicy.
Nikt nie zauważył, że weszłam, poza Konradem, który powiedział mi cześć.
Julia zauważyła dopiero przed historią.
Paweł z Kingą dopiero PO historii.
CZY JA JESTEM DZISIAJ NIEWIDZIALNA CZY O CO CHODZI?
Chcę, żeby ten tydzień się już skończył.
A Julia mi znowu napisała, że nie ma siły, żeby ze mną pisać.
Nie no, spoko.
Pojutrze figliki, mam sukienkę, buty, jedyne czego nie mam to nastroju żeby tam w ogóle być.
Zaraz idę jeść i af af. Potem poczytam książkę, pójdę spać.
Wstanę, umyję włosy, ubiorę się, zjem, pójdę do szkoły, postaram się zachowywać znośnie, wrócę do domu, zjem, zrobię lekcje, i nie wiem co jeszcze będę mogła porobić.

CHCĘ PRZEŻYĆ.

Przeżyć te 3 lata, niestety zapowiadają się nie najlepszymi ;/

WTOREK

NIE OGARNIECIE NIEMCA.
Siedzimy sobie spokojnie i mamy dział TECHNIK, sprzęty typu telefon itp.
Pada słówko der Fön (suszarka). Pan mówi, że to daje ciepło, suszyć można. A mądra Justyna na to, że...
- Może kaloryfer?
Co tam, że klasa się śmiała potem ze mnie resztę lekcji.
Potem pan mówi coś po niemiecku, a jak to w niemieckim jest dużo sch. I again mądra Justyna mówi, że..
- To szmutne.
Co tam, że klasa się ze mnie śmiała AGAIN, co tam, że płakałam ze śmiechu a oni się znowu ze mnie śmiali.
Na niemieckim czuję się jak taki fejm, wymyślam najlepsze teksty, typu -Przypadek? I glaube nicht; szmutne; Fön - kaloryfer.
A tak w ogóle na niemieckim zawsze pan pyta mnie pierwszą, czy to ma być żart?!

Jutro na 10.30, wyśpię się FUCK YEAH.

MAAAM MOJĄ CZAPECZKĘ <3


Moja mama powiedziała, że "chyba zrezygnujemy ze szczudeł, masz takie słabe oceny z matematyki"
CZY 3- Z MATMY TO ZŁA OCENA? chyba w gimnazjum :c


w piątek filgliki a ja nie mam sukienki, piknie :|

SIEMA

WCHODZĘ PRZED CHWILĄ NA BLOGA I MAM 1010 WYŚWIETLEŃ, FAJNIE. :3

*mrożącakrewwżyłachhistoria*
wracam sobie z miasta, zdejmuję glany, mama mówi, że mam iść do biedronki, zakładam glany, ide, wracam, zdejmuje glany, mama mówi, że mam iść po jedzenie dla pieseła, ZAKŁADAM GLANY, IDE
mega wkurwiona
na przeciw idzie jakaś gimbusiara i się patrzy na moje glany i żuje gume jak dziwka.
J(a): Co się patrzysz?!
G(imb): Po to mam oczy.
J: Zaraz możesz ich nie mieć.
:O ja nawet nie wiedziałam, że mogę być tak agresywna. Gimb się tak speszył i prawie uciekała biegiem jak zaczęłam powoli iść do sklepu dalej.
mówcie mi szczała
*koniecmrożącejkrewwżyłachhistorii*

kurwakurwakurwakurwakurwa
julia miała mi dzisiaj przynieść czapke, kurwa, nie przyniosła. -.-
będę ją miała dopiero JUTRO. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
jak wróciłam ^ to zjadłam tyle kanapek, że masakra.
musze sie spakować, nie mam wf, musze poszukać rzeczy na wf. ;C

spędziłam kawałek dnia z Moniką, fajnie spotkać ja po miesiącu rozłąki, mam nadzieję na więcej takich spotkań. :3

WIECZÓR

Beka, jutro mam tyle do roboty, jak to mama mi zaczęła gadać dzisiaj, a jeszcze może Julka wpadnie z moją czapeczką to już w ogóle *o*.

ta kreska. <3



NA PIERWSZY RZUT OKA, NIE WIDAĆ ŻE CIĘ KOCHAM.

Niedziela rano

Jest 10, moja mama w kościele, tata przed laptopem, obiad już prawie zrobiony, a ja dopiero co się obudziłam i jem śniadanie. Za dwa dni zobaczę moją czaaapkeeee <3 Jutro będe się uczyć, nie ma bata, że nie będę. Muszę się uczyć na niemiecki trochę, żeby wiedzieć jak i co, tak. Postanowiłam się wziąć w końcu za naukę, bo na razie marnie mi to wychodzi..


Moje "piękne" ocenki. :3 Mam wszystkie oceny, od 1 do 6, fuck yeah. :D Jestem zadowolona, że ten blog się tak długo trzyma, bo ja zazwyczaj mam słomiany zapał i mi się wszystko po kilku razach nudzi, ale są rzeczy, od których się, mam nadzieję, nie wyrwę to szczudła, blog i muzyka. Tak, z tego ostatniego na bank nie zrezygnuję, chcę tylko nowy telefon z kablem USB i zestawem słuchawkowym. *O* Wczoraj po raz pierwszy od początku roku mogłam usiąść wygodnie i pooglądać cały dzień i noc filmiki na yt, moje zaległości :O Jedyne czego oczekuję od moich ocen to to, żeby mieć z biologii, chemii i geografii ponad 3 albo 3. z historii mogę mieć też 3. 3 to dobra ocena, taka pośrednia. :D 

Ok, śniadanko zjedzone, spadam.
CU <3 

Sooobooooota

Jak mi się nudziiii, maaaaaaaasaaaaaaaaakraaaaaaaaaaaaaaaa!
Miałam z Moniką iść dzisiaj do Maka a potem do mnie ale się źle czuje i nie poszłyśmy, no kurwa.

Moja czapeczka jest w Brusach, będe ją miała we wtorek <3 <3 <3

Dzisiaj mi sie tak nudziło, że sprzątnęłam w szafie i z dumą mogę powiedzieć, że cel jest coraz bliżej.

Weeeekend

W końcu weekend.
Dalej nie mam czapki
Jutro all day z Moniką
Wykrakałam
no ale dobra, zobaczymy jak to się potoczy
mam pęcherz od glanów :c

siedzę sobie
słuchając pidżamy porno
byłam dziś na szczudłach
potem sobie na pół godzinki skoczyłam zobaczyć na meeting.
nic nie piłam
ale mama wie lepiej przecież

ja już nie chce myśleć
o niczym
bo ja zawsze zapeszam
wykracze
i dupa potem
no ale spoko
zobaczymy jak to będzie
to niby dziewczyna wybiera chłopaka
ale gorzej jak chłopak tej dziewczyny nie wybierze
a wybierze inną

a ja znowu sama
nie mam nikogo
a Julia mówiła, że mam ją
a ja czuję, że nie mam
ona ma Pawła
mnie ma każdy
ja nie mam nikogo
mam tylko muzykę
ona nie zdradzi
jest zawsze
pomoże
bez słów
ale też rani
jeżeli przypomina
to nie muzyka rani
to wspomnienia z nią związane

Jak ja nienawidzę Twojej generacji, Twoja generacja chora od przemocy, Twoja generacja przekleństwo fryzjerów, Speedy i tłuste oczy

Daj dziecku kamere..

Wow, dwa wpisy jednego dnia, szaaał. :D
Mojej czapki nadal nie ma... Julia mówi, że POWINNA BYĆ JUTRO a ja kurwa nie chce czekać do jutra..

Jutro szczudła a w sobotę idę gdzieś z Moniką i potem do mnie i będziemy coś oglądać zapewne.

Tak, nudzi mi się. :C






ogólnie to się tak trochę wczoraj zdziwiłam, jak mama zobaczyła, że mam glany, do tego ubrałam jeszcze czerwoną drwalską koszulę to normalnie nie uwierzyłam jak mówiła, że wyglądam super i że trzeba mi kupić skórzaną kurtkę.. :O jakoś nigdy nie zauważyłam, żeby popierała to, w co się ubieram, jaki mam styl..
zauważyłam, że nikomu z mojej klasy nie można niczego powiedzieć, bo rozchodzi się to szybciej niż światło... to smutne, że nie mogę nikomu nic powiedzieć, no ale dobra.. lepiej mi się pisze o tym tutaj, chociaż wiem że to złe, bo w ten sposób zamykam się w sobie i potem będę miała problemy z rozmawianiem.. jakoś coraz gorzej dogaduję się z Julią a coraz lepiej z Kingą.. nie wiem czemu, Julia ma teraz chłopaka, a to oznacza, że mniej czasu spędza ze mną.. z nami.. mam wylane po części na Konrada, traktuję go jak każdego innego kolege z klasy.

Spoko.

Czwartek?

Jutro szczudła, again. kocham to <3
Mam glany, w końcu <3
Nienawidzę mojego interneta. Ja sobie chce pidżame porno posłuchać a tu kuźwa co kilka sekund mi staje, żeby buforować.

No nic, trzeba robić lekcje, CU <3

Wtorekkk

Wtorek, a mojej czapki nadal nie ma! No kurwa. :c

Z wczoraj na dzisiaj spała u mnie Marta, dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że ma glany, czyli buty, które ja chcę od zarania dziejów, ale mama nie chce mi ich kupić ;//

Potrzebuję zdziebko hajsu i pochodzić z kimś, Martyną czy kimś po second handach.
I tak, dużo osób myśli, że jak ktoś kupuje w takich sklepach to zaraz biedak i w ogóle. A jak dla mnie to sklep jak normalny, i czasem przy odrobinie szczęścia można znaleźć coś, co jest fajne, coś co można w kreatywny sposób przerobić by móc to nosić.. Mi by wystarczyła stówa a obkupiłabym się z nawiązką..

Potrzebuję kilka luźnych, męskich najlepiej ale w małych rozmiarach, żebym nie wyglądała jak w prześcieradle; koszulek, czerwoną koszulę, najlepiej taką jaką mają drwale, kilka spoko bluz i moro rurki..
I ŁAŃCUCH. I naszywki ;-;.

Weekend bez prądu!!

Tak, cały weekend, od piątku po południu do dzisiaj przed południem nie miałam dostępu do prądu i wiecie co?
Dałam radę!
Wieczorami zapalaliśmy świece, epicki półmrok, było trochę problemów z przechowywaniem jedzenia, ale też po jakimś czasie wpadliśmy na dobry pomysł. :D
Najgorzej było, że nie miałam jak naładować telefon ani dostępu do internetu..
A dzisiaj wchodzę po raz drugi (weszłam u kuzynki) i oczywiście, 2 wiadomości, jedna od koleżanki, druga z konwersacji na której miałam 931 nowych!!!
+ 35 powiadomień - z grupy, z Spotted (muszę to unliknąć), ktoś mnie zaczepił itp.

Robię geogeo słuchając Marsów <3

RUN AWAY, RUN AWAY, I'LL ATTACK, RUN AWAY, RUN AWAY, GO CHANGE YOURSELF.